WIADOMOŚCI

Sędziowie zajmą się kolizją Raikkonena i Verstappena po wyścigu
Sędziowie zajmą się kolizją Raikkonena i Verstappena po wyścigu
Max Verstappen, Kimi Raikkonen oraz Sebastian Vettel będą musieli odpowiedzieć na pytania sędziów, którzy podejmą się próby oceny incydentu ze startu GP Singapuru i orzekną o ewentualnej karze dla któregoś z nich.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Wyścig w Singapurze po raz pierwszy w historii rozpoczynał się dzisiaj na mokrej nawierzchni. Vettel pewnie ruszył z pole position, ale zdecydowanie najlepszym startem popisali się Kimi Raikkonen i Fernando Alonso.

Fin jeszcze przed pierwszym zakrętem toru przeciskał się wzdłuż bandy po lewej stronie Maksa Verstappena, gdy doszło do kontaktu między tylnym prawym kołem Ferrari i przednim lewym kołem Red Bulla.

Raikkonen po utracie panowania nad autem uderzył w bolid swojego kolegi z zespołu, Sebastiana Vettela i zgarnął z toru Verstappena oraz Alonso.

Vettel i Alonso zdołali kontynuować jazdę, przy czym Niemiec już w czwartym zakręcie wpadł w kolejny poślizg wywołany prawdopodobnie skalą uszkodzeń swojego bolidu i tam zakończył rywalizację. Alonso wycofał się z wyścigu kilka okrążeń później.

Na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, a prowadzenie objął Lewis Hamilton, podczas gdy sędziowie ogłosili, że incydent ze startu będą rozpatrywali dopiero po wyścigu.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

53 KOMENTARZY
avatar
Vitsman

17.09.2017 14:42

0

Verstappen i kolizja? Niemożliwe :D


avatar
tysu

17.09.2017 14:44

0

Na powtórce definitywnie widać, że VER skręcił w stronę RAI. Koleiny raz dzieciak nie wytrzymał ciśnienia i spieprzył wyścig Ferrari i ALO.


avatar
eGzid

17.09.2017 14:46

0

I na co Vettel ścinał do środka? jak dla mnie to on najwięcej zawinił.. ale mogę być nieobiektywny ;D


avatar
Believer

17.09.2017 14:48

0

Verstappen powinien zostać wykluczony z następnego wyścigu, idiota stwarza zagrożenie dla innych.


avatar
tysu

17.09.2017 14:57

0

#3 VET już ścinał bo był przed VER i chciał być pierwszy w zakręcie, ale nie wziął pod uwagę tego, że RAI jest już koło Maxa. Trudno to ocenić, bo z jednej powtórki wydaję się, że to wina VER, a z jego onboardu znowu widać, że VET zajeżdżał mu drogę, a on nie mógł już nic zrobić, bo RAI był po lewej. Gdyby Kimiego nie było po lewej to mógłby tam uciec.


avatar
timarco

17.09.2017 14:58

0

komentatorzy na elevenie ślepi jak krety, czy taka stacja nie może zatrudnić kogoś, kto potrafi ocenić sytuację na torze?


avatar
Kryniczanin

17.09.2017 14:58

0

Brawa dla pomarańczowego idioty. Wyeliminował trzech mistrzów świata. Minimum 3 wyścigi odpoczynku za to powinny być.


avatar
ErykW

17.09.2017 14:58

0

To, że Vettel zawinił zamykając drogę młodzikowi nie ulega wątpliwości. Jedyna rzecz na usprawiedliwienie to to, że mógł faktycznie nie przewidzieć, że z lewej strony Maxa będzie Kimi. Lewis wygrał najprawdopodobniej tytuł w tym momencie.


avatar
pryk

17.09.2017 14:59

0

Jako kibic Vettela powiem tu bez ogrodek, że zaj....ł tu najbardziej nie kto inny jak Vettel. Jak zwykle wystartował jak autobus (Max zresztą też), potem chciał go przyblokować nie widząc, że Kimi pcha się od lewej przez co doszło do wypadków. Seb zachowal się jak idiota. Miał zakręt w lewo i bezpieczne asfsltowe pobocze z prawej więc można było znacznie później hamować do zakrętu. Akurat tutaj szkoda Maxa, a Seb przegrał tytuł na własne życzenie.


avatar
roko

17.09.2017 15:04

0

Póki co i tak zanosi się na to, że wyścig skończy się na czas a nie na ilość okrążeń.


avatar
Del_Piero

17.09.2017 15:10

0

Oczywista wina Verstappena. Raikkonen był z przodu, a Max tradycyjnie nie zachował ostrożności.


avatar
mj29

17.09.2017 15:18

0

uprasza się o nie kopanie leżących fanów Ferrari ,którzy punkty podzielili już wczoraj ...(zwłaszcza takiego na B. ,który wszystkich poucza i obraża)


avatar
pryk

17.09.2017 15:22

0

@11 - Ty tak na serio?


avatar
tommek7

17.09.2017 15:26

0

Jak ktoś pisze, że to wina Maxa to chyba nie widział co się tak na prawdę stało. Można sobie to prześledzić na YT z ujęcia z góry. Max został wzięty w kleszcze bo kierowcy Ferrari dosłownie docisnęli go z dwóch stron. Patrząc na to obiektywnie to niestety ale wina Vettela. RAI jechał po jego lewej i nie mógł zrobić mu więcej miejsca bo sam wjechałby w bandy. W momencie gdy VET zaczął napierać (po prostu na niego wjeżdżać) na Maxa ten automatycznie lekko odbił w stronę RAI by uniknąć kolizji z VET. VET po prostu założył, że zajeżdżając drogę Maxowi ten po prostu odbije w lewo. Plan się posypał bo Max nie miał jak odbić w lewo. Podejrzewam, że nawet gdyby max zachował linię jazdy to wtedy do pierwszego kontaktu doszłoby między nim i Vet, który na pewniaka zajechał mu drogę.


avatar
PerturbatorXXX

17.09.2017 15:29

0

Hamilton wiedzial co mowi, ze VER obok VET, to bedzie nieprzewidywalna pierwsza prosta :)


avatar
tommek7

17.09.2017 15:31

0

Powiem więcej, z ujęcia od przodu wygląda to wręcz jakby Vettelowi zablokowała się kierownica i przez to wjechał w innych kierowców. Chciał za wszelką cenę zamknąć drogę Maxowi i zachował się jak taran. Niestety Max nie miał jak przed nim uciec.


avatar
tommek7

17.09.2017 15:36

0

Teraz jak oglądam z kamery Maxa to RAI też wcale nie zachował się lepiej. Zamiast zjechać bardziej na lewo bo generalnie miał trochę miejsca to wręcz tak samo jak Vet próbował zamknąć Maxa. Obaj kierowcy Ferrari byli ślepi ale najbardziej z nich Vet bo to on zmieniał tor jazdy. Rai i Vet pomimo tego, że byli blisko siebie to jechali mniej więcej prosto.


avatar
prz1

17.09.2017 15:38

0

mi sie wydaje ze Max zaraz po starcie dostaje uslizgu lekko skrecajac w lewo i reszte juz znacie


avatar
Dumel

17.09.2017 15:38

0

@6 aż wszedłem w trakcie sc żeby napisać, że komentatorzy są ślepi i faktycznie tak jak od dawna każdy z was wie - nieogarnięci w komentowaniu, chrzanią jak potłuczeni, że VES miał uślizg, MIAŁ - po uderzeniu jakie otrzymał...


avatar
fastestlap

17.09.2017 15:41

0

E W I D E N T N I E to VER uderzył w RAI a potem to już domino............. fakt, że VET mógł tak nie ścinać, ale czy by to coś dało ? po mistrzostwach :(................


avatar
Jen

17.09.2017 15:44

0

Komentarz w studio Eleven przed wyścigiem poniżej krytyki. W zasadzie powinno się to nazywać Hamilton studio. Chyba z pięć razy wracali do tematu sytuacji kierowcy Mercedesa i piątego miejsca w kwalifikacji oraz jaki cud może go uratować. Już się tego słuchać nie dało. Ok Hamilton to największy obecnie celebryta F1 ale od komentatorów wymaga się jakiegoś obiektywizmu. Zaledwie tylko kilka zdań na temat wczorajszych bardzo dobrych kwalifikacji Vettela. Niestety dzisiaj jest czarny dzień Ferrari. Los jest przewrotny. Obstawiałam, że Verstappen może mieć kolizję ze startującym z 3 miejsca Ricciardo. Sebowi będzie teraz bardzo trudno odrobić 28 punktów biorąc pod uwagę w jak dobrej dyspozycji jest Mercedes. Jeśli Hamilton zdobędzie tegorocznego majstra to będzie to zawdzięczał tylko temu co zdarzyło się na starcie w Singapurze. Brawa dla Palmera. Raczej nikt w Renault na niego już nie liczy a tymczasem Jo jedzie po swój najlepszy wynik w F1. W pewnym momencie był nawet czwarty!


avatar
husaria

17.09.2017 15:52

0

Dla mnie winowajcą kolizji jest ... FIA ! W takich warunkach nie powinno być startu. A potwierdzeniem jest właśnie to, że zarzuciło Maxem i było po wyścigu Ferrari. Kuriozalnie to Kimi też zawalił, bo wystartował bardzo szybko, a zawsze startuje słabo , he he he !


avatar
Jameson

17.09.2017 15:53

0

Każdy w pewnym stopniu przyczynił się do tego karambolu, bo już to można karambolem nazwać. Niestety w takiej sytuacji mś już chyba pewny. A liczyłem na walkę do końca. :(


avatar
hubos21

17.09.2017 15:55

0

Każdy na miejscu Vettela pojechał by tak samo, przecież on nie widział, że Kimi jedzie od lewej, widać z kamery HAM, że VER też spóźnił start


avatar
husaria

17.09.2017 15:59

0

@19. Trudno to ocenić przy takich powtórkach. Może zarzuciło Maxem, a może Ferrari wzięło go w kleszcze, a MAx nie odpuszcza na startach.


avatar
Vysogota

17.09.2017 16:01

0

Vettel pozamiatał :D 2 Ferrari Red Bull i Mclaren. Niezłe kręgle sobie urządził. Karę już dostał więc pewnie sędziowie nie będą kopać leżącego.


avatar
hubos21

17.09.2017 16:05

0

Zobaczcie sobie z kamery Maxa ile jeszcze było miejsca między nim a Vettelem dopiero kontakt Rai i VER wszystko pozamiatał


avatar
mark.

17.09.2017 16:05

0

Kimi będąc na wysokości Maxa nie ruszył kierownicą, Vettel leciał w lewo ale był z przodu i mógł raz zmienić kierunek jazdy, a Max będąc z tyłu za dwoma kierowcami, widząc że nie ma dla niego już miejsca stwierdził że najlepiej będzie przywalić w Kimiego. Zniszczył też wyścig dla Alonso. Ewidentnie nie potrafi wytrzymać presji. Destrukcyjny kierowca, jeśli w pierwszym zakręcie nie jest pierwszy to go nosi w środku. Za dużo dzieciak gra w F1 na PlayStation na easy, tam pewnie się spełnia po 1 zakręcie i prowadzi z ogromną przewagą.


avatar
mark.

17.09.2017 16:08

0

I nie że nie widzę jego talentu, bo potrafi zapierrr... ale głowa w chmurach


avatar
bo77as

17.09.2017 16:09

0

Przecież Vettel był z przodu, nie zrobił żadnego gwałtownego ruchu, po prostu blokował Maxa, nie spodziewał sie KImiego w tym miejscu. Jak dla mnie to wina Kimiego i troche Maxa, a Vettel miał pecha plus jego słaby start, gdyby wystartował optymalnie to byłby przed tym zamieszaniem.


avatar
Maximus2

17.09.2017 16:10

0

Naprawdę niektórzy uważają, że winny tej kolizji jest Vettel?


avatar
husaria

17.09.2017 16:15

0

@31 To chyba oglądali inny wyścig, dla mnie i nie tylko, to kolizja VER z Kimim doprowadziła do kraksy. Szkoda ...


avatar
Jen

17.09.2017 16:19

0

Na powtórkach ewidentnie widać, że to Max uderzył w Kimiego a ten został popchnięty na Sebastiana. Gdzie Verstappen tam musi być kolizja. I nie mówcie mi o pechu tego kierowcy. Sam się wiecznie prosi o kłopoty i ściąga je na innych. Vettel był juz wtedy przed Verstappenem.


avatar
Vysogota

17.09.2017 16:20

0

Na Polsacie czy innym eleven puszczają reklamy czy jak? Zacznijcie oglądać na sky gdzie jest prawdziwy komentarz i wywiady z zainteresowanymi podczas wyścigu. Vettel rozwalił całą czwórkę, Nawet się do tego przyznał.


avatar
hubos21

17.09.2017 16:21

0

Max powinien pauzować min 3 wyścigi po tych swoich wybrykach, niech go ostudzą, bo gość w F1 nic poza tym nie osiągnął


avatar
Bartek-95F1

17.09.2017 16:31

0

Bo77as serio uważasz ze to wina Kimiego? Niby czemu bo znalazł się po prawej stronie Maxa? Winnym jak dla mnie jest Max i Vett oboje nie zauważyli Kimiego. Vett myślał że zablokuje Maxa który ucieknie na prawo a max skupiony na tym co robi Vett nie zauważył po prawej Kimiego i chciał na prawo uciec widać ewidentnie lekki ruch kierownica w prawa stronę. Gdyby vett nie zepsuł startu nie musiał by blokować Maxa, a to blokowanie doprowadziło do tego zdarzenia. Wina Vettela.


avatar
tomk7

17.09.2017 16:41

0

Dla wszystkich piszących "Vettel nie spodziewał się, że będzie Kimi z boku". Co to kurdę za wymówka, że się nie spodziewał??? Po to ma oczy i lusterka by oceniać sytuację na torze! Chciał zablokować Maxa spychając go w stronę ściany a, że tam był Kimi to skończyło się tak jak musiał i niech nikt go nie tłumaczy, że "się nie spodziewał" bo obserwacja otoczenia był jego psim obowiązkiem! Bardzo dobrze, że też wyleciał bo to dopiero byłaby niesprawiedliwość gdyby jeszcze pojechał dalej! Natomiast sędziowie ostatecznie pewnie i tak ocenią to jako "incydent wyścigowy".


avatar
robher

17.09.2017 17:16

0

100% winy NIEMCA


avatar
mattimek

17.09.2017 17:17

0

@37 tomk7 dokładnie! zgadzam się z każdym słowem


avatar
greg32

17.09.2017 17:37

0

Verstppen przegrał start z Vettelem a potem nie zdążył zablokować Raikkonena...pozostało mu więc wcisnąć hamulec...ale skąd gwiazda DNF może o tym wiedzieć...


avatar
husaria

17.09.2017 18:17

0

Patrząc na tą kraksę teraz to Horner może mieć rację, Vet spychał Maxa nie wiedząc, że Kimi jest przed Maxem. Szkoda bo przez to sytuacja Sebastiana jest trudna, a może nawet tytuł mistrzowski jest przesądzony. Lewis jest zbyt dobrym kierowcą żeby przyjażdzać poza podium. A seryjne DNF to miał rok temu. Szkoda .....


avatar
Faustus

17.09.2017 18:21

0

Za f1.com: "The Singapore stewards have decided to take no further action over the collision which saw both Ferraris plus the Red Bull of Max Verstappen eliminated at the start of Sunday?s race at Marina Bay." I wszystko jasne...


avatar
Faustus

17.09.2017 18:22

0

Za f1.com: "The Singapore stewards have decided to take no further action over the collision which saw both Ferraris plus the Red Bull of Max Verstappen eliminated at the start of Sunday?s race at Marina Bay." I wszystko jasne...


avatar
Faustus

17.09.2017 18:23

0

Za f1.com: "The Singapore stewards have decided to take no further action over the collision which saw both Ferraris plus the Red Bull of Max Verstappen eliminated at the start of Sunday?s race at Marina Bay." I wszystko jasne...


avatar
Faustus

17.09.2017 18:24

0

Kempa wykasuj moje 2 z 3 postów - jakaś awaria...


avatar
Del_Piero

17.09.2017 18:24

0

VETTEL BYŁ Z PRZODU WIĘC MÓGŁ ZMIENIAĆ TOR JAK CHCIAŁ! Tam gdzie Verstappen tam kolizja, to nie jest przypadek. To uderzenie Maxa w będącego z przodu Kimiego spowodowało wypadek.


avatar
Faustus

17.09.2017 18:29

0

Incydent wyścigowy i koniec teorii spiskowych. Ale pewnie znajdą się "fachofcy", którzy będą twierdzić, że to wina... krasnoludków?


avatar
west

17.09.2017 18:47

0

No...a gdzie mój komentarz? Moderatorzy...Ciekawe forum tu jest


avatar
hubos21

17.09.2017 21:14

0

Najśmieszniejsi są Ci co piszą, że VER nie odbił w lewo, Kimi nawet nie drgnął, jechał swoim torem a MAX jechał na niego, na tym nagraniu to widać dokładnie https : // www. youtube. com / watch?v=jWwompdmYiA Vettel zjeżdżał do środka jak każdy kierowca co startuje z PP, praktycznie zawsze tak robią i miał do tego miejsce


avatar
ascorp

17.09.2017 21:33

0

Znowu "Fettela" poniosły emocje ! Paluch nie wytrzymał ciśnienia w gaciach po słabym wystartowaniu i próbował coś zrobić...czyli jak zwykle zepchnąć, wjechać nadjeżdżającemu rywalowi aby go zniszczyć... chyba chłoptaś powinien udać się do dobrego psychiatry bo inaczej odbiorą mu licencję i prawko na ściganie :)


avatar
olandia

17.09.2017 23:45

0

Obejrzałem kilka razy powtórki z dostępnych ujęć na zwolnieniu. Deszcz w tej kolizji nie odegrał istotnej roli. Kimi po zrównaniu się z Maxem delikatnie zmienił kurs na prawo (widać ewidentnie ustawienie jego samochodu). Sebastian z kolei chciał zamknąć Maxa a Max być może lekko przestraszony szarżą Sebastiana niepewnie poszedł w lewo, ale wiedział, że jest Kimi więc przystopował. Stawiam na współwinę Kimiego i Maxa. Sebastian jednak mimo, że błędu chyba nie popełnił, to zachował się jakby tor należał tylko do niego. Ostatecznie wyeliminował się po chwili sam jadąc na mokrej części toru i tracąc kontrolę nad samochodem - być może miał jakieś uszkodzenie, ale to nie jest pewne. Stawiam na - 10 pozycji dla, - 5 pozycji dla Maxa a Sebastian karę już dostał.


avatar
Faustus

18.09.2017 09:33

0

Na powtórkach widać, że RAI miał kupę miejsca po swojej lewej stronie. Przedobrzył doprowadzając do kontaktu z VER a co było dalej każdy widział...


avatar
mj29

18.09.2017 19:59

0

dwóch frajerów z Ferrari...


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu